[-] [email protected] 1 points 6 hours ago

Skąd decyzja o zakazie alkoholu?

1
submitted 3 weeks ago by [email protected] to c/[email protected]

Facebook kasuje bez ostrzeżenia posty lokalnych mediów, linkujące do artykułów o bieżących wydarzeniach czy rocznicach. – Cała sytuacja jest bardzo szkodliwa dla wydawców lokalnych. Post oznaczony jako spam oznacza spadek zasięgu całego fanpage – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Patryk Ślęzak ze Stowarzyszenia Mediów Lokalnych.

Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/facebook-usuwa-wpisy-lokalnych-mediow-blad-algorytmu

[-] [email protected] 3 points 1 month ago

Swoją drogą, ten cytat jest słaby. Państwo ma swoje pieniądze.

[-] [email protected] 4 points 1 month ago

Hehe. +1 dla Ciebie za krytycyzm!

Tak, to przrrobiony cytat tej neoliberałki, której grób jest osikiwany chyba najczęściej na swiecie.

[-] [email protected] 3 points 1 month ago

Od małego zewsząd takie informacje do nich płyną.

Dla mnie bardziej dziwni są ci, którzy w to nie wierzą.

[-] [email protected] 5 points 1 month ago

Bardzo mądre słowa. Zaczynam rozumieć dlaczego ta kobieta jest tak szanowana w Polsce (:

[-] [email protected] 2 points 1 month ago

Literalnie Orwell!

1
submitted 1 month ago* (last edited 1 month ago) by [email protected] to c/[email protected]

W Polsce jest bardzo mało książek o anarchizmie, czy anarchistycznych autorów - a jeszcze mniej autorek. Takie nazwiska anarchistek jak Lucy Parsons, Voltairine de Cleyre, Maria Nikiforowna, Louise Michel, Maria Orsetti i inne, są całkowicie nieznane.

Nic dziwnego: nie są wydawane książki ani ich, ani o nich. Wyjątkiem jest Emma Goldman, choć i tak najczęściej ludzie znają tylko jej jeden cytat (i to nie znając kontekstu, w którym sławne słowa wypowiedziała), choć na szczęście wiele lat temu została wydana książka "Anarchizm i inne eseje").

Jest szansa na przetłumaczenie i wydanie kolejnej książki Emmy Goldman pt. "Moje rozczarowanie Rosją". Jak wiele innych osób, rewolucja (lub, jak niektórzy anarchiści wolą: kontrrewolucja) październikowa zawiodła Emmę, która obserwowała jej przebieg szczegółowo.

Pytanie jest następujące: czy ktoś ma i może dać lub pożyczyć tę książkę? Jeśli nie, to czy ktoś może polecić, skąd kupić? Na razie udało się znaleźć tylko na Empiku i Amazonie, a na pewno są lepsze miejsca, gdzie można ten tytuł dostać.

*z tego co wiem, to publikacja tej książki napotkała problemy związane z cenzurą. Proszę więc o podpowiedź które wydanie tej książki jest najlepsze, pewnie nawet zatwierdzone przez autorkę.

69
submitted 1 month ago* (last edited 1 month ago) by [email protected] to c/[email protected]

There are very few books on anarchism or anarchist authors in Poland - and even fewer female authors.

Such names of female anarchists as Lucy Parsons, Voltairine de Cleyre, Maria Nikiforowna, Louise Michel, Maria Orsetti and others are completely unknown.

No wonder: no books are published either by them or about them.

The exception is Emma Goldman, although even so, most often people know only one quote from her (and that without knowing the context in which she famously said the words), although fortunately a book "Anarchism and Other Essays" was published many years ago.)

There is a chance to translate and publish another book by Emma Goldman entitled "Anarchism. "My Disillusionment with Russia." Like many others, the October Revolution (or, as some anarchists prefer: counter-revolution) disappointed Emma, who watched its course in detail.

The question is: does anyone have and can give or lend this book? If not, can anyone recommend where to buy it from? So far I've only been able to find it on Empik and Amazon, and surely there are better places to get this title.

*As far as I know, the publication of this book has encountered censorship problems. So please give me a hint which edition of this book is the best, probably even approved by the author.

[-] [email protected] 3 points 1 month ago

W końcu zrozumiałem!

14
Ufo (szmer.info)
submitted 1 month ago by [email protected] to c/[email protected]
1
Pada deszcz (szmer.info)
submitted 1 month ago by [email protected] to c/[email protected]
  • kochanie, możesz wyrzucić śmieci?
  • pada deszcz.
1
submitted 1 month ago by [email protected] to c/[email protected]

Taka kmina

12
Chłopski rozum (szmer.info)
submitted 1 month ago by [email protected] to c/[email protected]
[-] [email protected] 3 points 1 month ago

Które kolano ci przestrzelic?

[-] [email protected] 3 points 2 months ago

Z jednej strony tak, ale z drugiej strony: co w sytuacji, w której jest to jedyny możliwy sposób na trwanie gatunku?

[-] [email protected] 4 points 2 months ago

Królowa mrówek jest błędnie nazwaną królową. Niczym nie króluje, a ma chyba najbardziej przejebane ze wszystkich mrówek.

11
Arachnokomunizm (szmer.info)
submitted 2 months ago by [email protected] to c/[email protected]
[-] [email protected] 2 points 2 months ago
[-] [email protected] 3 points 2 months ago

Hello friend!

I hope this email finds you well. May i steal a couple of your time to show my comic book broject about a cyberpunk anarcho-communist urban guerrilla? Take a little peek about my work called: "No Carnival in Brazil", or Brasil Sem Carnaval (in portuguese, my language). I'm a brazilian tattoo artist and illustrator with a radical grassroots political activity, wich presented me with many arrests and crime/underground know-how. I've been and lived in many favelas, ghettos and slums im Brazil, including okupas in the heart of São Paulo. With only 14 years, i orchestrated the LulzSec hacker attack against Brazil. In the next year, with 15, i becamed an anarcho-communist and since then i developed class consciousness and armed revolutionary thought. By 17, i had been arrested 4 or 5 times by crime/political/underground activity and because of one of my actions wich consisted of setting 2 banks on fire, my mother expelled me from her house and from them on i've some fucked up things.

Since then, in the last decade i've participated in countless violent and even armed protests. With 12 years of political, street experience, i feel like most of my life could become a great movie. But this is not i want.

I want to tell a dystopic, cyberpunk, revolutionary story with influences from my life and from many other references like Neuromancer, Akira, Blade Runner, Matrix, Years and Years, Rio 2096: A Story of Love and Fury, and many many other movies, comics and games from the whole cyberpunk-theme universe. But in a cyberpunk future where antifascists, communists, anarchists and eco militants take up in arms in a revolution inbetween the collapse of the earth.

A third world war is still going on between the so-called "Axis of Evil" and the "Freedom Allies". Brazil, in the year of 2071, where the globe is heating and become unlivable, where the third nuclear bomb exploded and the third world war began, a group of urban warfare revolutionary militants fight in the streets of São Paulo and across the Countey against the corporate-military-techonological war machine fascist regime. This is what about my comic is about: armed riots in a futuristic and not-so distant scenario set in Brazil, 50 years in the future, with fascism, world war, nuclear explosions and the very end of the human race and the end of all we know so far.

Watch the collapse of the USA, communist hacker groups, anarchists armed with drones and hexapods robbing banks and bombing embassies, fighting against soldiers and militants from the Regime.

To make all this happen, i just need 650 euros to buy an ipad or a drawing tablet and transfer, polish and finnish the work i had been into the past years. My plan is to release a free version ebook of the comic in english and portuguese.

Check out this link from FireFund for more info and arts: https://www.firefund.net/novopoder

You can make a little donation at FireFund for my project, even 1, 2 or 5 euros/dollars.

With your help, i can produce something unique, underground, revolutionary and apologetical comic book and a whole universe.

Thanks for your time and i wish you a good week!

8
submitted 2 months ago by [email protected] to c/[email protected]

Does anyone can write something about this? What do you think?

1
Plakat anarchizm (szmer.info)
submitted 3 months ago by [email protected] to c/[email protected]

Mam taki pomysł, choć plakat jest do udoskonalenia;

  • symbol anarchizmu dać w takiej rozdzielczości, by nie było pikselozy,
  • pytania chyba warto umieścić w innym miejscu. Może takie "wykręcone, te od teorii jakby równolegle do okręgu z lewej strony, na górze, a prawe analogicznie?

Ma ktoś jakiś pomysł? Chce ktoś pomóc?

Chciałbym takie plakaty drukować i wieszać - przede wszystkim w mniejszych miejscowościach.

1
submitted 4 months ago by [email protected] to c/[email protected]

"Jak ma się kobietę w zespole muzycznym to od razu jest łatwiej, bo wszyscy uwielbiają taki zespół i zapraszają na koncerty i festiwale. Można grać beznadziejną muzykę, a i tak jest się uwielbianym". Takie mniej więcej opinie słyszałam ostatnio w kilku sytuacjach i to w środowisku anarchistycznym! To dla mnie skandaliczne.

Po pierwsze zespołów z kobietami nie ma prawie wcale, nie robią karier, są traktowane z pobłażaniem. Wiele artystek opowiada o sytuacjach, w których są traktowane jako "ozdoba" zespołu, a ich umiejętności w ogóle nie są brane pod uwagę. W wywiadach dostają dziwne pytania nie związane z muzyką, a faceci podczas koncertów nie traktują ich poważnie, jak równych sobie. Kobiety nie mają wzorców z których mogłyby czerpać, gdyż scena alternatywna jest zdominowana przez mężczyzn. Nie są zachęcane do tej aktywności, co wpływa na to, że kobiet-muzyczek jest tak mało. To, że są wszędzie zapraszane to bardzo pozytywny trend, który może wpłynąć na zwiększenie reprezentacji kobiet w muzyce alternatywnej.

Dodatkowo zobaczcie ile jest beznadziejnych zespołów męskich, gdzie nie potrafią grać ani śpiewać i nikt im nie wytyka, że są popularni z powodu swojej płci.

Jak zwykle do kobiet ma się zawsze pretensje: że jest ich za mało i nie chcą grać w zespołach punkowych, ale jak grają to, że wszędzie są zapraszane nawet jak nie są genialnymi muzyczkami, że są popularne nie ze względu na to jak grają tylko jaką mają płeć. Środowisko muzyki alternatywnej powinno się zastanowić jeszcze raz, czy chce wspierać kobiety w ich działalności muzycznej czy woli iść tropem patriarchatu i traktować je tak jak w każdej innej branży w tym pojebany świecie.

Anarchistka. Blog społeczny.

1
submitted 4 months ago by [email protected] to c/[email protected]

Dzień Kobiet to nie jest Dzień Kwiaciarza i Krawaciarza. Nie został wprowadzony po to, żeby jakaś branża miała w tym dniu eldorado, bo komuś chciało się wykonywać puste gesty.

W 1910 roku socjalistki na międzynarodowej konferencji ustanowiły go nie po to, żeby panowie mogli wygłaszać swoje pustosłowie. To jest dzień walki o równe prawa, o równe płace, o wolność.

Dzień Kobiet nie powstał także po to, żeby liberałowie zrobili sobie z niego gadżet, który ogranicza się wyłącznie do obrony interesów zamożnych kobiet. Już przed stuleciem kobiety z ruchu robotniczego słusznie uznały, że opresję najciężej znoszą kobiety niezamożne, robotnice, ponieważ te bogatsze mogą sobie wolność do pewnego stopnia kupić.

Dlatego PiS do dziś nie zrozumiał, dlaczego największy spadek zaliczył po wyroku Trybunału Konstytucyjnego właśnie wśród niezamożnych. Politycy PiS-owscy generalnie mało rozumieją, bo traktują osoby z klasy pracującej jak masę elektoralną, samemu będąc członkami zamożnej elity konserwatywnej.

Tak samo niczego nie rozumieją rozmaici liberałowie, którzy przecież uważają, że jak kobieta chce „zakosztować wolności” reprodukcyjnej to sobie może wyjechać za granicę. Dlatego dla nich to kwestia drugorzędna, którą można przehandlować z konserwatystami z Trzeciej Drogi za ich zdaniem „ważniejsze sprawy”. Tymi ważniejszymi sprawami są oczywiście stołki w rządzie i spółkach skarbu państwa.

Dlatego Hołownia z Kosiniakiem tak pewnie się czują w fotelach. Wiedzą, że dla libków to jest sprawa nieistotna. Dlatego też Tusk niechętnie zabiera na ten temat głos. Liczy, że jakoś przeczeka, że jakoś się znowu uklepie i znowu da się wolność dysponowania swoim ciałem zamieść pod dywan hipokryzji. Udawało się od 1993 roku, więc sądzą, że uda się znowu.

Nigdy dość przypominania, że także libkowe środowisko ponosi odpowiedzialność za wprowadzenie zakazu aborcji. Łatwo byłoby zwalić wszystko na PiS, ale przecież to nie oni wyłącznie ten zakaz w latach 90. wprowadzili.

Najchętniej znowu by jakiś konsensusik uchwalili i załatwione na kolejne 50 lat. Ale tym razem tak łatwo już nie pójdzie. Jest nowe pokolenie, które się na paciorki nabrać nie da, a gniew będzie tylko narastał. Więc niech lepiej Tusk i Hołownia z Kosiniakiem nie przywiązują się bardzo do stołków. Nic nie jest dane raz na zawsze. Na ich miejscu poważnie bym przemyślał priorytety, bo oni ciągle żyją mentalnie w innej epoce.

Kaczyńskiemu też się wydawało, że „jakoś to się ułoży”. A jeśli jemu, mającemu raczej w dużym stopniu konserwatywną bazę wyborczą, się nie „ułożyło”, to niech się libki i konserwa rządowa obecna zastanowi, co się może stać z nimi, bo teraz igrają z o wiele mniej konserwatywnymi grupami społecznymi.

Igrzysk w postaci rozliczeń PiS starczy jeszcze na parę miesięcy. Potem przyjdzie czas surowej weryfikacji. A naszym zadaniem jest, żeby grozę tej weryfikacji poczuli i zaczęło palić im się pod stołkami. Zapewniam, że wizja utraty apanaży jest tak potworna dla większości polityków, że są w stanie niejedną nagłą woltę światopoglądową wykonać.

Warunek jednak jest jeden: muszą uznać, że sprawa jest poważna i żarty się skończyły. Jedynym na to sposobem jest pokaz siły.

Xavier Woliński

Autora można wspierać na https://patronite.pl/Wolnelewo

view more: next ›

dj1936

joined 4 years ago
MODERATOR OF